Półtora miesiąca temu, dość przypadkowo, nabyłem Trizer. Ufam opiniom wyczytanym na forach internetowych jednak tak naprawdę zachwycił mnie efekt uzyskany po miesięcznej kuracji z Trizerem mojej serdecznej koleżanki.

Nie widzieliśmy się wprawdzie dość długo, ale była dość aktywna na swoim facebookowym profilu i miałem okazję na bieżąco obserwować jej zmianę. I muszę przyznać, że kiedy po miesiącu wstawiła swoje zdjęcia porównawcze ciężko mi było pozbierać szczękę z podłogi.

Napisałem do niej, zapytałem w jaki sposób uzyskała TAKI MEGA efekt, a kiedy mi powiedziała, że nie kosztowało jej to prawie żadnego wysiłku wiedziałem, że też muszę kupić Trizer- bo to właśnie z tym suplementem odchudzała się Jagoda.

Kupiłem..

Może bez jakichś większyć emocji i wiary w cud, ale miałem jednak ogromną nadzieję, że pozbędę się tego swojego piwnego brzuszka, który przeszkadzał mi już w wielu różnych sytuacjach - chyba nie muszę tłumaczyć o co chodzi, hm?


Jako facet, nie boję się nowości, ale zwracam uwagę na skład takich cudeniek, bo jednak zależy mi na moim zdrowiu. Przezornie, wolałem zabrać pudełeczko do swojego rodzinnego lekarza, który po zaznajomieniu się ze składem tabsów uznał, że to spoko środek i nawet sam pewno sobie kupi jak zobaczy efekty u mnie Obiecałem, że przyjdę po miesiącu, co by zrobić sobie podstawowe badania.. przyszedłem.

I co?

I też było wielkie WOW! Zrzuciłem w ciągu 6 tygodni trochę ponad 10 kilogramów w ogóle nie czując, że jestem na diecie. A najlepsze jest to, że dieta jest tak spoko skomponowana, że mogliśmy wcinać wszystko razem z moją kobietą, nie podkradała mi wprawdzie Trizera, ale też ubyło jej dzięki temu trochę cm tu i ówdzie (na szczęście te cm, na których mi najbardziej zależało, dalej się "trzymają" )

Czuję się świetnie! Ale wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia więc myślę, że popracuję nad sobą z Trizerem jeszcze przynajmniej przez dwa miesiące. Planuję włączyć ćwiczenia - bo na razie korzystałem tylko ze spaerów- szybkich i intensywnych, ale jednak siłowo nie ćwiczyłem wcale, a chciałbym, bo zawsze marzył mi się pradziwy kaloryfer na brzuchu.

Mój lekarz też sięgnął po Trizer. Za miesiąc idę na kolejne badania. Ciekaw jestem ogromnie i jego opinii A Trizer polecam! JA pozostanę mu wierny