hehe dokładnie maniak tylko że klucze mogły być zgubione na dworze (w parku,na ulicy) no albo w domu gdzieś leżą
a z tego co wiem to dom przeszukał
jak poza domem ... to może być lipa ... bądźmy dobrej myśli..koks da radę
Kiedyś jak z kumplem chodziłem na siłownię domową jeszcze jak zaczynaliśmy przygodę bardziej na stopień profesjonalny pod względem ćwiczeń, szukaliśmy klucza około 1h, potem się zorientowaliśmy, że drugi kumpel go ma, bo wczoraj był na siłce, pukaliśmy i pukaliśmy, a wcześniej zjadło się stacka, także pociliśmy się i musieliśmy zacząć ćwiczyć, w końcu kumpel się wkur... i zaczął z korytarza pukać mu przez okno przez 30 minut, co do czego, dowiedzieliśmy się, że siłownia została zamknięta, a mimo tego chcieliśmy wejść, szukaliśmy byle czego, żeby kłódkę rozwalić, nic się nie dało, w końcu na korytarzu zrobiliśmy po kilkanaście pompek, przysiadów ^^ Pamiętam to do dziś
Tak w ogóle to co tak chicho ?
heh to widze nieźle było
Ja miałem podobnie kilka godz. czekania na klucz
Jak jeszcze nie posiadałem własnego.
No wtedy do śmiechu nie było
Pepuś zawsze wiedziałem , że Ty to masz talent w zakresie opowieści
Wieszczu Ty narodu
Spamuję tylko tym testem ;d
Klucze znalezione
hahaha wchodzę to sklepu i mam już wychodzić, a tu patrze moje kluczyki ładnie sobie wiszą i czekają na swojego właściciela