18.01.2012

Witam dziś byłem, na siłowni miałem straszne zakwasy, ale je jakąś roztrzaskałem, najpierw 5 min na bieżni potem 10 min rozciągania.

• Nigdy nie robiłem przysiadów ze sztangą, i to był wielki błąd, zawsze gadałem, że sztanga w kark mi się bardzo wrzyna, zawsze suwnica, lub maszyny, ale od dziś zmiana wiem, że przysiady to podstawowe ćwiczenie na nogi, więc dziś zrobiłem po raz pierwszy przysiady

Przysiadu ze sztangą na karku: 8/8/10 powt 40kg/50kg/60kg(Przy 60 się przełamałem, ciężkie to było, ale powiedziałem, że ma być 10 i jest)
Wyciskanie płasko: 8/6/6 powt 50kg/55kg/60kg ( W poniedziałek podnosiłem 4 razy 60kg, teraz lajtowo poszło 6 ;D)
Łydki wspięcia na palcach: 20/15/12 powt 20kg/30kg/35kg
Brzucha dziś niestety nie zrobiłem, bo brakowało mi czasu (Nie miałem dojazdu do domu, ale na pewno to nadrobię na kolejnym treningu)
Reszty nie będę rozpisywał, bo ciężaru nie pamiętam, ale jestem bardzo zadowolony.

• Po treningu czuję się świetnie, mimo tych zakwasów, jestem rześki jak nigdy i wg, bardzo dużo dała mi ta przerwa. Znacznie idzie siła, mam nadzieję, że jeszcze będzie szło

• No to na tyle, mój błąd jaki robiłem, to nie trening, nie dieta, a tak kombinowałem, a wystarczyło parę dni odpocząć, teraz będę wiedział na przyszłość ( Masz taki sam problem? Zrób przerwę na regeneracje)