Trochę się czepiacie że nie wpisuje treningów tak jak powinienem, więc dzisiaj z racji tego że mam więc ej czasu trochę się rozpiszę.
Otóż cały ten mezocykl wyszedł bardzo średnio z racji tego że było sporo nowych ćwiczeń których wgl nie ogarniałem, których wgl nigdy nie robiłem, często odczuwałem je nie na tych partiach na których powinienem. A niektórzy wiedzą co to znaczy uczyć się techniki na własną rękę.. trzeba w to włożyć bardzo dużo o pracy.
Ale już po jakimś czasie był progres w technice i zacząłem kojarzyć o co chodzi w niektórych z ćwiczeń. I własnie ten tydzień który teraz przeszedł, wyszedł tak jak powinien
Barki+biceps+brzuch- już na wcześniejszym treningu wyczułem że mam lewy bark słabszy od prawego, ponieważ robiąc dane ćwiczenie równomiernie odczuwałem już pieczenie w lewym a w prawym nie.
No ale co... same hantle i wyrównam
Plecy+Triceps- To był trening który przeprowadziłem z kumplem, wyszedł ładny, ładna pompa, pieczenie i wgl ładnie
Klatka+przedramie+łydki+brzuch- sama klatka i przedramię wyszła pięknie
Ale niestety łydek i brzucha nie skończyłem
Trochę żałowałem bo miałem nie dosyt.. ale nic nie poradzę.
CAŁE nogi+łydki- rozpierdol niezły... już po samych czwórkach chciało mi nogi rozerwać.. potem to już na pół przytomny byłem, ale dokończyłem, łydki zrobiłem na pełnej kurwicy, dlatego że dzień wcześniej je opuściłem jak pisałem. Ogólnie na pewno w net planie będzie rozdzielenie dwójek od czwórek, ponieważ już po czwórkach na prawdę mało sił na dwójki mam...
Następny plan podam około na koniec tygodnia, bo jeszcze ten tydzień jadę ostro na tym planie
Mogę się jedynie pochwalić tym że ramię poszło do przodu, na razie i tak mało... ale ważne że idzie i również tym że udo już mierzy bite 62cm
To tyle, pozdrawiam
Klatka+ł