28-03-2012, 12:01
Plecy nadal uwierają jak próbuję się schylać, a już nie wspomnę o 'ciągnięciu' mięśnia, gdy układam ciało w pozycji MCNPN (oczywiście bez żadnego obciążenia!). Mam nadzieję, że w końcu mi się wszystko 'pospawa'. Boleć nie boli, jest nieprzyjemnie. Wczoraj musiałam poprowadzić brzuchy, robiłam to głównie na siedząco, ale pokazać też czasem trzeba było.
No i bonusowo (bo już nie mogłam się powstrzymać):
1. Unoszenie hantli bokiem stojąc: 15x2kg + 15x3kg + 15x4kg + 10x5kg
2. Uginanie ramion z hantlami stojąc: 15x5kg + 15x6kg + 15x7kg
Roznosi mnie od środka, ale nie chcę nic robić, żeby sobie nie pogorszyć. Nawet nie wiecie, jakie to trudne...
Tylko po co ja miskę trzymam, jak nic zrobić nie mogę?
No i bonusowo (bo już nie mogłam się powstrzymać):
1. Unoszenie hantli bokiem stojąc: 15x2kg + 15x3kg + 15x4kg + 10x5kg
2. Uginanie ramion z hantlami stojąc: 15x5kg + 15x6kg + 15x7kg
Roznosi mnie od środka, ale nie chcę nic robić, żeby sobie nie pogorszyć. Nawet nie wiecie, jakie to trudne...
Tylko po co ja miskę trzymam, jak nic zrobić nie mogę?

 Duzo zrowia życzę
 Duzo zrowia życzę 

 Z plecami dużo lepiej, ale jeszcze je czuję. No i rwa się odezwała przez brak ruchu. Staram się to łagodzić wchodząc po schodach co 3 stopnie, żeby pośladkowe pracowały
 Z plecami dużo lepiej, ale jeszcze je czuję. No i rwa się odezwała przez brak ruchu. Staram się to łagodzić wchodząc po schodach co 3 stopnie, żeby pośladkowe pracowały  Przepraszam, że nie odwiedzam. Mimo wszystko myślami jestem cały czas z Wami
 Przepraszam, że nie odwiedzam. Mimo wszystko myślami jestem cały czas z Wami